Miasto pełne krzyku
Po cichu podglądam
Co się dzieje w mieście tęsknot
Zaglądam zza rogu
Widzę zamek
Wiem, że tam jesteś
Na tyle daleko, że bezpiecznie
Mogę wyjść na ulicę
Delikatnie proszę
Po cichu
Wróć
Albo weź mnie ze sobą
Wiem
Że Twoje dni są już rozdarte
Po połowie
Od dwóch lat nie słyszę
Ale wiem
Co tam jest
Nie wiem na ile mogę pozwolić sobie na to
By powiedzieć że znam
Że wiem
Że spokojnie
Ty tak zawsze
Nie wiem
Nie mam pewności
Sklejam rzeczywistość
Z tego co rzuci mi świat
Łączę puste zdania
W historię z przesłaniem
Czekam aż ją przeczytasz
Potem popatrzysz w przestrzeń
Zawiesisz wzrok na telewizorze
A w głowie przelecą Ci wszystkie podróże
Megabajty rozmów bez znaczenia
Przypomnisz sobie
Moją dłoń na pogrzebie
Mój zachwyt zachodem
Mój ból odejścia
Mój strach otwarcia
Przypomnisz sobie
Jak byłam poprawna
Przypomnisz sobie?
Co się dzieje w mieście tęsknot
Zaglądam zza rogu
Widzę zamek
Wiem, że tam jesteś
Na tyle daleko, że bezpiecznie
Mogę wyjść na ulicę
Delikatnie proszę
Po cichu
Wróć
Albo weź mnie ze sobą
Wiem
Że Twoje dni są już rozdarte
Po połowie
Od dwóch lat nie słyszę
Ale wiem
Co tam jest
Nie wiem na ile mogę pozwolić sobie na to
By powiedzieć że znam
Że wiem
Że spokojnie
Ty tak zawsze
Nie wiem
Nie mam pewności
Sklejam rzeczywistość
Z tego co rzuci mi świat
Łączę puste zdania
W historię z przesłaniem
Czekam aż ją przeczytasz
Potem popatrzysz w przestrzeń
Zawiesisz wzrok na telewizorze
A w głowie przelecą Ci wszystkie podróże
Megabajty rozmów bez znaczenia
Przypomnisz sobie
Moją dłoń na pogrzebie
Mój zachwyt zachodem
Mój ból odejścia
Mój strach otwarcia
Przypomnisz sobie
Jak byłam poprawna
Przypomnisz sobie?
Komentarze
Prześlij komentarz