Znasz ją?


Ciagle w nią wierzę.
Tą niewinną. Taką od subtelnych spojrzeń.
Od przelotnego smagania dłonią.
Tą, która odrywa płatki, licząc, że
kocha i szanuje.
Wierzę w tą od trudnego przepraszam i jeszcze trudniejszego ufam.
Wierzę w nią, choć nigdy się nie spotkałyśmy. Wierzę choć to naiwne i niedorzeczne, zwłaszcza teraz.

Wierzę w miłość kubka herbaty, całusa na szybko i porozumiewawczych spojrzeń. Miłość wewnętrznych żartów i trzaskających drzwi. Miłość wyrzutów sumienia i wymagających powrotów.
Wierzę bo wiem, że na ważne rzeczy długo się czeka i trzeba o nie dbać - nieustannie i najbardziej na świecie.

Wierzę, choć nigdy się nie poznałyśmy.Wierzę, bo wiem, że jest i w końcu mi się przedstawi.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty