Jak roztapiają się nasze serca



Siedzę dzisiaj i zastanawiam się co jest istotne w naszych partnerach. Na co tak naprawdę zwracamy uwagę, co sprawia, że tęsknimy za nimi najbardziej. Zapytałam Was o to na insta i patrząc po ilości odpowiedzi, to śmiało mogę potwierdzić, że wszyscy kochamy kochać i uwielbiamy głębokie spojrzenia w oczy.

Miałam podsumować to od razu, ale rzeczywistość zgasiła mój flow wówczas, dlatego wracam do tematu dziś.

Spojrzeniem i tonem głosu - czułym i tylko dla mnie.  Znamy to prawda? Lubimy jak nam mruczy ktoś do ucha, tak, że w towarzystwie tylko my słyszymy. Często lepiej, że nikt inny nie słyszy co te szepty niosą 😂
Mnie w tym zawsze ujmuje to, że normalnie X już by się wkurzył, ale dlatego, że to ja coś odpaliłam, to słyszę w głosie raczej troskę niż złość. Albo takie momenty, kiedy jest tłum ludzi i dzieje się coś konkretnego i to wówczas między nami nawiązuje się kontakt wzrokowy, który niesie cały komentarz do sytuacji. To może być wtedy nasz inside joke, albo krytyczny komentarz. Wystarczy to spojrzenie i już wiemy dokładnie co chcemy sobie przekazać. Albo takie spojrzenie, kiedy ma miejsce coś co ma być wyznaniem miłości, sprawdzeniem jak mi się coś podoba i takie wewnętrzne zadowolenie, wzruszenie tym momentem, przenikające do głębi. Jakie są Wasze ulubione spojrzenia?

Mówienie mi, że jestem piękna jako człowiek, nie tylko ciało. Brzmi pięknie prawda? To kolejna z odpowiedzi wrzuconych w okienko instagramowe. To roztapia serce...kiedy słyszymy, że ktoś nas poznał i kocha to jakimi jesteśmy ludźmi, to jak się zachowujemy, jak reagujemy, jak patrzymy na świat. Takie wyznania w pełnej szczerości, są moim zdaniem najcenniejsze. Nawet nie muszą być wypowiedziane, ale jeśli taki jest przekaz obecności tej drugiej osoby, to to są momenty jak dla mnie będące apogeum szczęścia. Bo takie chwile dają nam turbo poczucie bezpieczeństwa. Kiedy czujemy się  w pełni akceptowani, a nawet uwielbiani za to po prostu jacy jesteśmy.

Jak się widzimy i przynosi coś do jedzonka, tak po prostu./Przynosi czekoladę gdy tego potrzebujesz  nawet nie musisz o to prosić. Nie bez powodu znamy powiedzenie "przez żołądek do serca". Jako fanka gotowania, muszę przyznać, że jest coś magicznego w karmieniu ludzi. To tworzy takie rodzinne i głębokie więzi. Jest wyrazem troski i zaangażowania. To jest dla mnie dowodem na to, że ktoś czekał na to spotkanie, myślał o nim wcześniej, chciał w jakiś sposób się przygotować, zrobić krok więcej w stronę tej relacji. A w dodatku kiedy jedzenie jest spełnieniem potrzeby jeszcze niewypowiedzianej? No piękne, karmmy się ludzie! 

Uśmiech. To jest jedno słowo, jedna czynność, a potrafi mieć tak wiele oblicz. Popatrzcie jak uśmiech na przestrzeni relacji ewoluuje. Na poczatku, kiedy jesteśmy sobie obcy, uśmiechamy się jak do obcych - czasem nieśmiale, może niedbale, raczej z grzeczności niż z jakiegoś zaangażowania czy radości. Potem, kiedy zaczynamy się poznawać, często ten uśmiech jest wyrazem ciekawości i satysfakcji z postępującego procesu poznawania, że dowiadujemy się coraz więcej na temat tej drugiej osoby. Następnie uśmiech staje się często uśmiechem zawstydzenia, kiedy wydarza się coś niespodziewanego, dostajemy pierwszy prezent od tej osoby, może pierwsze złapanie za rękę, pocałunek. Wtedy ten uśmiech jest już zmieszaniem szczęścia, satysfacji, zawstydzenia i nieśmiałości. Potem uśmiech staje się szczerym wyrazem radości albo dumy. Kiedy uda nam się razem stworzyć coś dobrego, kiedy poradzimy sobie z jakimś problemem, kiedy ktoś zrobi takie same zakupy i mamy teraz trzy majonezy i dwa chleby albo zapas ziemniaków na miesiąc. To uśmiech spokoju, kiedy wieczorem siądziemy, żeby zjeść wspólnie kolację.

Grą na pianinie./Jak gra na gitarze, a do tego śpiewa... Muzyka potrafi pobudzić najgłębsze uczucia. Kiedyś usłyszałam od pewnego pana, że cieszy go to, że śpiewam w samochodzie jak jedziemy razem, bo to znaczy, że czuję się przy nim swodobnie. Dacie wiarę, że koleś zwrócił na to uwagę? Ja byłam w szoku. Taki to był romantyk hahah Miał rację jednak. Nasze granie, czy śpiewanie często jest okraszone dozą nieśmiałości i to kiedy spontanicznie prezentujemy swoje umiejętności, jest wyrazem zaufania i jakiejś pewności. Że nas nie wyśmieje, że może się dołączy, że się uśmiechnie. Albo po prostu nie myślimy i jak się czujemy bezpiecznie, zaczynamy występy samochodowe 😄 Muzyka roztapia serca, chyba nikt nie zaprzeczy.

Jak ma podejście do dzieci. Zastanawiam się na ile to jest uwarunkowanie biologiczne, że to nas urzeka a na ile jakieś inne 😂 To jest myślę oczywista oczywistość. Jak się widzi kogoś, kto z uważnością i troską zajmuje się dziećmi, to jest od razu +100 do atrakcyjności hahah Myślę, że dzieje się tak dlatego, bo umożliwia to nam od razu patrzenie w jeszcze dalszą przyszłość, ucisza lęki, że jeśli to będzie poważna i długa relacja, to się nie okaże nagle, że druga osoba oświadczy, że dzieci są fujka i że tylko kot w przyszłości wchodzi w grę. Otwierają się furtki do tworzenia wizji o wspólnej rodzinie, a to zmiękcza serducho.

Jak przyniesie mi kwiatka bez okazji/kiedy otwiera przede mną drzwi. Dziewczyny. Kochamy to. Przyznajcie. Przepuszczanie w drzwiach, przysuwanie krzesła, wstawanie kiedy ja wstaję od stołu, otwieranie mi drzwi w samochodzie. To zawsze działa. Nie działa to jednak dlatego, że bajer, "że się stara", ale dlatego, że jest to wyraz szacunku i troski. Ja się czuję wtedy zaopiekowana, że myśli o mnie i tym, żebym była bezpieczna i czuła się dobrze. Cóż może być bardziej roztapiającego serce, niż to, że ktoś chce naszego dobrego samopoczucia? 

Jak ma mądre spojrzenie na świat./ Inteligencja. Ja nie wiem jak dla Was, ale dla mnie tysiąc razy bardziej od ciała, bardziej seksowna w kolesiu jest inteligencja. Nosz kurna. Jak gość ma jakieś ambicje, zainteresowania, czyta książki, nawet sci-fi (przepraszam wszystkich fanów tego gatunku, mnie to przerasta po prostu hahah), można z nim porozmawiać na jakieś intelektualne tematy, MOGĘ SIĘ CZEGOŚ NAUCZYĆ  z rozmowy z nim, to oooo matkooo, jestem kupiona na sto procent. Ważne jednak, aby rozróżnić inteligencję i możliwość wyniesienia jakiejś wiedzy od bycia przemądrzałym i udowadnianiu swojej wyższości nad partnerką/partnerem. Nie ma nic bardziej niszczącego niż wpychanie kogoś w kompleksy i poczucie bycia gorszym. To burzy całą radość ze spotkań i szybko prowadzi albo do toksycznej relacji albo po prostu do szybkiego zakończenia znajomości raczej we wrogich stosunkach. 

Całowanie po szyi./Jak chce trzymać moją rękę, jak prowadzi samochód. Może druga z tych propozycji nie jest zbyt bezpieczna, ale świadczy o takiej nieustannej tęsknocie, wyciśnięciu stu procent z chwili kiedy jesteśmy razem. Całowanie po szyi, łapanie za rękę, to są rzeczy, za którymi się tęskni nawet jak nienawidzisz już swojego byłego i totalnie nie chcesz typa już trzymać w swoich objęciach, to tęsknisz za tym uczuciem ust na szyi, dłoni na kolanie, albo zakładania włosów za ucho. To generuje motyle w brzuchu, a one roztapiają serce najszybciej.

No to sie poroztapialiśmy...Myślę, że podsumowałam w miarę to, co chcieliśmy powiedzieć przez odpowiedzi na instagramie, wiadomka, temat możnaby ciagnąć, więc zapraszam do dzielenia się tym, czego tu jeszcze nie ma, na dole można anonimowo złożyć komentarz, obiecuję nie śledzić kto to tam się wypowiada, ale odpowiedzieć równie anonimowo :p

Warto w tym wszystkim pamiętać, żeby swojego serca pilnować i dbać, żeby nasze ruchy i gesty były takie jakie sami chcemy otrzymywać. Każdy w końcu lubi czuć to ciepło w środku na myśl o ukochanej osobie - bądźmy takimi dawcami ciepła!

                                                           

                                                               A co roztapia Twoje serce? 




















Komentarze

Popularne posty