2022 part 1
Widząc masę podsumowań roku w sieci, stwierdziłam, że ten rok był tak intensywny, że już sama średnio pamiętam co się działo. Postanowiłam zatem stworzyć podsumowanie na podstawie zdjęć, które Google katalogował za mnie, tak jak to zrobiłam 2 lata temu. Let's go!
Styczeń
Rozpoczął się od Nowego Roku na Prokocimiu w fuzji moich ulubionych ludzi 💕
Szukałam sukienki na półmetek i nadal podtrzymywałam moją fascynację chmurkami, nawet takimi szarymi zimowymi. Spędziłam wspaniały wieczór na winie z pewną piękną już niedługo żoną, gdzie jej już niedługo mąż musiał nas odwieźć do domu, bo mimo tego, że pojechałam taksówką, to pojechałam pod pracę zamiast do domu haha
Uskuteczniałam nocne podrywy i uczyłam się różnych dziwnych rzeczy jak np. patofizjologia. Kupiłam sukienkę na OLX, którą mimo przerobienia nie ubrałam do dziś ani razu. Byłam na imprezie ponoworocznej, która wiele zamieszała w mojej głowie i relacjach na kolejne pół roku, ale już wszystko wróciło na swoje miejsce. Patrząc po screenach marzyłam ciągle o zobaczeniu zorzy polarnej, więc kolekcjonowałam zdjęcia z wypadów innych ludzi odwiedzających Islandię. Już wtedy wiedziałam, że ALL WE HAVE IS NOW i ten rok był bardzo o tym.
Bardzo też czekałam na ślub mojej przyjaciółki z liceum i nastawiałam się na dzikie tańce - i słusznie, bo było dokładnie tak dziko jak miało być hahah
Styczeń był też miesiącem spełniania szybko postanowień i uruchomiłyśmy zespół Rahamim , którego możecie posłuchać na instagramie bądź facebook'u i polecam nas na wszelkie kościelne okazje :D
Miałam troszkę dość już zimna i wleciał spadek energii i jak to określiła jedna z moich sióstr monteliańskich - roztaczałam sad bitch energy haha
Potem jak już się ruszyłam, to poszłyśmy z dziewczynami na łyżwy i było prześwietnie!
Poszliśmy Bambuskami na Ramen, który już zdążyli przenieść z Czystej oraz byłam w trakcie organizacji naszego półmetku!
Dokonywałam szalonych zębowych rzeczy :
Dużo się uczyłam i ewidentnie próbowałam opanować ICDAS co się nie udało do dziś haha
Spacerowałam jeszcze wtedy sporo i kochałam nadal chmurki...
Magicznie spadł śnieg, dzięki czemu będąc sama w domu mogłam co rano kontrolować, czy nikt nie próbował się dostać do domu haha
Uczyłam się do egzaminów i dalej rzeźbiłam w wosku...
Poszłam na sanki kilka razy w ramach normalizowania dorosłych na saneczkach i czekam, aż uda mi się pójść w tym roku!
Protetyka mnie dręczyła bardzo i wszelkie klasyfikacje, ale relaksowałam się na kółku plastycznym dla dorosłych, którego pierwszy semestr kończyłam własnie wtedy.
Naprawdę dużo się uczyłam!
I wtedy świat dowiedział się, że Rihanna jest w ciąży. Tak skończyliśmy styczeń, czas na mój ulubiony miesiąc, czyli luty!
Rozpoczęłam go typiarowym wieczorem 💕 Picka, Shawn Mendes i duuużo wolności nocno życiowej, czyli to co typiary lubią najbardziej.
Myślałam, że pójdę na półmetek w dresie, bo nie mogłam znaleźć żadnej kiecki i ostatecznie i tak poszłam w takiej 2/10 hahaKupiłam mamie kwiatki z okazji urodzenia mnie oraz zrobiłam zajebistą notatkę z fluoru hahha
Obchodziłam urodzinki, słuchałam duużo muzy i miałam dużo bombelków pod opieką!
Zbierałam się do przygotowań na półmetek i pierwszy raz w życiu miałam przyklejone rzęsy!
Ferie spędziłam u dziadków:
Myślałam, że pójdę na półmetek w dresie, bo nie mogłam znaleźć żadnej kiecki i ostatecznie i tak poszłam w takiej 2/10 haha
Stworzyłam z Pamcią piękne stolikowe rozpiski na półmetek:
Pierwszy raz od studniówki miałam znowu zrobione zajebiście paznokcie i nadszedł wyczekiwany półmetek.
I tak zakończyłam luty <3
Marzec rozpoczął się od przygotowań do konferencji we Wrocławiu i dalszych malowanek na Kółku Plastycznym dla Dorosłych. Nie rozpisywałam się wcześniej, ale Asia stworzyła wspaniałą przestrzeń dla dorosłych, żeby mogli swobodnie odkrywać swoje inspiracje i najróżniejsze techniki artystyczne, żeby wyrazić siebie, ale też po prostu wyłączyć głowę i spędzić czas ze sobą wzajemnie, tworząc naprawdę dziwne połączenia między środowiskami haha
i chyba muszę wrócić do siebie z tą tapetą 😉
Zorganizowałam urodziny i po raz kolejny mogłam świetować z moimi ulubionymi ludźmi 💗
Kalinka ratowała nas przed spaniem na zajęciach rebusami i ojejku pisząc to i przeglądając zdjęcia bardzo się cieszę, że ją zaraz zobaczę, bo serio jej brakuje na maksa odkąd jest w Rzymie... 😢
I meant it, ulubieni:
Kalinka ratowała nas przed spaniem na zajęciach rebusami i ojejku pisząc to i przeglądając zdjęcia bardzo się cieszę, że ją zaraz zobaczę, bo serio jej brakuje na maksa odkąd jest w Rzymie... 😢
Dokonałam szalonej rzeczy i załatwiłam nam książki do biblioteki do Zdrowia Publicznego, które potrzebujemy do LDEKu.
Wahałam się nad zgłoszeniem do projektu z Uny i o jak jestem sobie wdzięczna, że się zgłosiłam, to nie macie pojęcia. Nowe wspaniałe relacje zostały aktywowane w całej Europie.


Próbowałam wznieść się na wyżyny kreatywności w byciu nauczycielem języka angielskiego i rozmawiać na ambitne tematy
Wydrukowaliśmy Shibę na informatyce!
Kolejni znajomi brali śluby, wyprowadzali się do innych miast cy państw i dziewczyny rodziły dzieciaki- zdjęć nie wrzucam, bo to ich mordki, a nie znamy się na tyle, że by się nie obrazili xd
Ja zachwycałam się pieskami w korku hahah
Dorzuciłyśmy chłopakom mini portrety na dzień mężczyzny Wyjechaliśmy do Wrocławia i to był piękny początek Sióstr, o których później haha
Poza imprezowaniem, marzec to był miesiąc piesków i dzieciaczków.
Trochę spacerków po Krakowie
Trochę kółeczka
Trochę drineczków
Trochę się pomodliłam
Szkoliłam się trochę i patrząc z perspetywy, powinnam to jakoś katalogować, bo nie pamiętałam nawet, że byłam na takim webinarze xd
Korzystałam z urodzinowych prezentów 💓
Uczyłam się w bibliotece i było to bardzo instagramowe posunięcie hahah
Kupiliśmy telewizor, który nie wszedł do auta i musieliśmy dzwonić po sąsiada, żeby przyjechał swoją furą hahah
Łudziłam się jeszcze wtedy, że w kwietniu odrobię jedną nieobecność na radiologii SPOILER ALERT ODRABIAŁAM DO CZERWCA XD
Tydzień jak tydzień, nic się nie zmieniło jak do tej pory z wypchaniem kalendarza hahah
Kraków był piękny, my też ładni, bo w teatrze z przyzwoitką hahah
Maj zaczęłam od wycieczki do Dobczyc, piękne miasteczko!
Produkowałam kartki komunijne.
Moje koleżanki robiły reveal na insta, że urodziły dzieci, albo nagle zmieniały nazwiska i wrzucały zdjęcia z sesji poślubnej. Można i tak na wiosnę hahah Ja patrząc po screenach, których tu oszczędzę w ramach nie ujawniania danych, byłam podrywana przez kleryków xd Podróżowałam dużo, kochałam chmurki jak kocham nadal, projektowałam z Uną, dużo planowałam, odpaliłyśmy stronkę Rahamim na Facebooku i nie wyrabiałam się z rzeczami, więc odpalałam zajęcia u psiapsi w domu, bo jest blisko uczelni <3 Kasia I love you!
Miałam różne pomysły na prezent, pozdro Werka hahaha
Próbowałam być grafikiem i nawet to wyszło, ale lud boży jak zwykle zgasił entuzjazm w tworzeniu nowych koszulek pielgrzymkowych oraz dojechała nas inflacja xd
Skończyłam wspaniałą książkę
A kiedy szłam po tym ślubie, przez deszczowy Kraków, płacząc, osrał mnie ptak i już skończyłam moje lamenty hahaha
Wtedy jeszcze Brózda miała wspaniałe urodziny
Zaczęłam od kółeczka i projektowwania plakatów!
Ratowałam sąsiadkę i bombla w jej brzuchu
Marzec był cieplutki całkiem
A Kraków piękniutki as always
Dalej pisałam
Ten rok w ogóle był rokiem pisania do notatek w telefonie. Dużo tam takich skarbów.
Dostałam się do projektu Una.Together! <3
Dalej marzyłam o mieszkaniu w kamienicy.
Miłość do Mariny Abramović kwitła
Pierwsze pary chciały nas na swoich ślubach
Spotkałam się z moim chrzestnym i jego synek strzelił nam taką piękną fotę hahaha
Kupiliśmy telewizor, który nie wszedł do auta i musieliśmy dzwonić po sąsiada, żeby przyjechał swoją furą hahah
Zaczął się dziwnie haha
Dostałam najlepszy spóźniony prezent urodzinowy hahah
Łudziłam się jeszcze wtedy, że w kwietniu odrobię jedną nieobecność na radiologii SPOILER ALERT ODRABIAŁAM DO CZERWCA XD
Nadal szukalam kamienicy marzeń
Działałam z Uną
Byłam w szoku ile można zarobić na szmatach i bogatym mężu z branży IT haha
Robiłam testy osobowości i wyniki nikogo myślę nie zaskakują. Mam bycie animatorem na papierze hahah
Pierwszy raz byłam modelką i było to egzotyczne przeżycie
Poszliśmy na karaoke, gdzie uratowałam przed niezaśpiewaniem moje ukochane ich troje <3
Kraków był piękny, my też ładni, bo w teatrze z przyzwoitką hahah
Łączyłam kółko z wykładami czasami hahah
Ktoś postanowił pośmieszkować z parafii na prokocimiu hahahaPrzyszła wiosna <3
MAJ
Szukałam kiecki na Komunie, wesela i inne okazje czekające mnie w sezonie... i żałuję do dziś, że nie wziełam jej ;(
Moja miłość do Toma Ellisa kwitła nieustannie ahhahaha
Działałam prężnie w projekcie Una.Together.
W przerwach spacerowałam <3
Choć nie było po proste, bo kalendarz był zajebany klasycznie xd
Robiliśmy remont salonu, co już część z Was mogła przetestować w tym roku na urodzinach :)
Szukałam czapki wpierdolki
Produkowałam kartki komunijne.
Moje koleżanki robiły reveal na insta, że urodziły dzieci, albo nagle zmieniały nazwiska i wrzucały zdjęcia z sesji poślubnej. Można i tak na wiosnę hahah Ja patrząc po screenach, których tu oszczędzę w ramach nie ujawniania danych, byłam podrywana przez kleryków xd Podróżowałam dużo, kochałam chmurki jak kocham nadal, projektowałam z Uną, dużo planowałam, odpaliłyśmy stronkę Rahamim na Facebooku i nie wyrabiałam się z rzeczami, więc odpalałam zajęcia u psiapsi w domu, bo jest blisko uczelni <3 Kasia I love you!
Kolejne chmuuurki
Rodzice posadzili borówki, których nie miałam nawet okazji spróbować, a nie wiem czy dożyją tego lata hahah
Skończyłam wspaniałą książkę
Byliśmy urodzinowo w kinie
Love Gosia <3
Poza chmurkarą jestem też płytkarą hahah
Znałam Kusamę zanim to było modne xd
Czasem plakaty wyrażały mnie bardziej niż ja sama.
Wtedy jeszcze Brózda miała wspaniałe urodziny
Zaczęłam od kółeczka i projektowwania plakatów!
Kochałam Kraków jak nikt
Dzieciowałam, chociaż nie wiem jak wytłumaczę czapkę na dziecku w czerwcu, jakieś zaćmienie xd
Prowadziłam też warsztaty plastyczne z obrazowania tego co słyszymy, a potem dzieciaki mogły się wyżyć klockowo.
Ratowałam sąsiadkę i bombla w jej brzuchu
Z zapalenie krtani się stroiłam na śpiewy
Kończyłam przygodę z Kółkiem Plastycznym dla Dorosłych
Na Boże Ciało pojechaliśmy w Bieszczady odwiedzić Ciotki i stare śmieci
Odwiedzałam też inne ciocie, ale może oszczędzę zdjęć, krakowskie ciocie też są superowe.
Miałam swój pierwszy wernisaż w życiu, gdzie ktoś przyszedł oglądać moje prace <3
Komentarze
Prześlij komentarz